Manhunt Poland - historia

Pierwszego wyboru Manhunt Poland dokonano w 2010 r. Jak zatem do tego doszło? Portal „Z archiwum Miss” wymieniając informacyjną korespondencję otrzymał ofertę współpracy i delegowania Polaków na największy i najstarszy konkurs międzynarodowy dla mężczyzn czyli Manhunt International. Odbywa się on co roku w jednym z krajów Azji Płd. Wcześniej wzięło w nim udział dwóch Polaków (w 1997r. oraz w 2002r.), laureatów nieistniejącego już konkursu krajowego Mister Poland. Wyzwanie zostało podjęte. Ale pozostał jeszcze wybór delegata i przyznanie mu pierwszego w historii tytułu Manhunt Poland. Analizując potencjalne kandydatury wytypowany został Mariusz Dobosz z Lublina. I to on jako pierwszy Polak po latach wziął udział w konkursie Manhunt International. Ciekawostką jest fakt, że obecnie redakcja portalu nie dokonuje wyboru na zasadzie ogólnie pojętego konkursu z castingami, ale potencjalni kandydaci do tytułu Manhunt Poland są znajdywani wśród modeli amatorów lub doświadczonych a chcących stać się modelami nieanonimowymi i typowani są do nastepnego etapu czyli rozmów przez zespół redakcyjny. Następnie prowadzone są rozmowy z kilkoma najlepszymi, po których dokonuje się tego najważniejszego wyboru.
Ambasadorem honorowym konkursu Manhunt Poland jest Michał Danilewicz Manhunt Poland`12, a zatem osoba znająca doskonale kulisy i wszelkie aspekty srodowisk konkursów piękności oraz mody.  
Kto może ubiegać się o tytuł Manhunt Poland i udział w Manhunt International:
obywatelstwo - polskie
płeć - mężczyzna
wiek - 18 -35 lat
wzrost - od 180 do 195 cm
stan cywilny – kawaler (bezdzietny) lub żonaty
model amator lub początkujący model zawodowy
język obcy – j.angielski (preferowany)
cechy – fotogeniczny, odpowiedzialny, ładna budowa ciała, ciekawa osobowość, umiejętność przebywania w grupie, przyjazność,brak blizn.
Nagrodami dla zdobywcy tytułu Manhunt International 2012 były: Nagroda pieniężna w wysokości 10 tys.$, kontrakt modelingowy w Chinach o wartości 25 tys.$, opieka fotograficzna profesjonalnego studia o wartości 5 tys $ oraz nagrody rzeczowe.

STATYSTYKI:
Najniższy laureat : Daniel Stróżyk (2013r.) miał 182 cm wzrostu
Najwyższy laureat: Błażej Stankiewicz (2011r.) i Kamil Zatorski (2014r.) mieli 190 cm wzrostu
Najmłodszy laureat: Kamil Zatorski (2014r.) miał 19 lat
Najstarszy laureat Mariusz Dobosz (2010r.) miał 30 lat
Pierwszy blondyn wśród laureatów Michał Danilewicz (2012r.)
Region z którego pochodzi najwiecej laureatów: Lubelskie (2010, 2012 i 2018 r.)
Najdłużej panował jako aktualny laureat: Kamil Zatorski (2014r.) 31 miesięcy
Najkrócej panował jako aktualny laureat : Mariusz Dobosz (2010r.) 7 miesięcy

Manhunt Poland 2010

Rok 2010 czyli powstanie naszej inicjatywy Manhunt Poland. Jako redaktorzy portalu historycznego o polskich konkursach piękności wysłaliśmy e-mail do organizatora Manhunt International z pytaniem „Czy w roku 2010 konkurs się odbędzie?”. Dwa tygodnie wcześniej Mariusz Dobosz z Lublina (29l.184 cm) jako laureat innego polskiego konkursu dla mężczyzn poprosił Jarka Załęgowskiego o pomoc w lobowaniu u jego ówczesnego organizatora opiekuna, aby ten zdecydował się wydelegować Mariusza na konkurs międzynarodowy. Otrzymał jednak wówczas odmowną odpowiedź. Tymczasem grupa „Z archiwum Miss” w odpowiedzi nie tylko otrzymała potwierdzenie organizacji konkursu Manhunt International 2010, ale także propozycję podjęcia współpracy na rzecz wydelegowania Polaka na ten konkurs. Wcześniej bowiem tylko dwukrotnie do tego doszło z ramienia innych grup. W 1997 roku Polskę reprezentował Kamil Karasek Mister Poland 1996 (organizowanego od 1996 do 2003 r. przez p.Pacyna), zaś w 2002 r. Janusz Mojsiewicz przez organizatora Manhunt Greece. Był wówczas modelem w Atenach i z pomocą polonii greckiej oraz wspomnianego organizatora wyjechał na konkurs Manhunt International 2002 do Chin.
Wracając do roku 2010. Zaskoczeni samą propozycją odbyliśmy szybką naradę. Oczywiście niemal natychmiast wiedzieliśmy kto mógłby na ten konkurs wyjechać. Szybki telefon do Mariusza Dobosza z pytaniem czy podjąłby się tej jakże poważnej i prestiżowej roli. Zaskoczenie Mariusza było kompletne. „Rozumiem, że sobie ze mnie teraz żartujecie?” Gdy jednak zauważył, że propozycja jest konkretna przyjął ją z radością. Konkurs zaplanowano w listopadzie 2010r. na Tajwanie. Rozpoczęliśmy przygotowania. Strój narodowy sprawił chyba najwięcej problemów. Wybór padł na strój „chłopa z Kurpiów”. Problemem okazało się przesunięcie daty konkursu o dwa tygodnie, które nastąpiło już po rezerwacji biletu lotniczego. Wbrew pozorom łatwo nie było dokonać zmiany, gdyż nastąpiło to bardzo krótko przed samym wylotem na Tajwan. Mariusz dzięki zmianie terminu konkursu obchodził swe 30 urodziny dosłownie podczas lotu na Tajwan.
Na konkursie Manhunt International 2010 w Taipei pojawiło się 50 uczestników z różnych stron świata. Zgrupowanie było bardzo intensywne. Co kilka dni przemieszczano się do innego miasta, tym samym kwaterowano w różnych hotelach, oczywiście luksusowych. Odbyły się pokazy kultury ludowej Tajwanu, spotkanie z ówcześnie rządzącym prezydentem kraju, sesje zdjęciowe, zwiedzanie miast goszczących uczestników. Mariusz co dwa dni zatem miał innego współlokatora. Finał pierwotnie planowano w Kaoshiung, ale ostatecznie odbył się on w Chiang Kai Shek Memorial Hall w Taichung. Konkurs wygrał Peter Menky ze Słowacji. Ciekawostką jest fakt, że przed konkursem Peter z polskim organizatorem Manhunt Poland planował realizację wspólnie z reprezentantem Polski podróży na Tajwan. Niestety przez zawirowania terminowe do tego nie doszło. Jednak Mariusz Dobosz i Peter Menky do dziś utrzymują ze sobą kontakt. Polak mimo, że jeszcze podczas zgrupowania typowany był nawet do finałowego Top 5 konkursu, ostatecznie nie uzyskał awansu. Po powrocie do kraju wrócił do swego dotychczasowego życia zawodowego. A w 2014 roku po występie na gali mody w Ciechocinku, która była też okazją do spotkania się dotychczasowych laureatów tytułu Manhunt Poland wyjechał na kilka lat do Niemiec , gdzie realizował się zawodowo, a także poświęcał się życiu rodzinnemu. Obecnie ponownie mieszka w Polsce.

 

Manhunt Poland 2011

 

Rok 2011, a dokładniej edycja Manhunt Poland 2011 rozpoczęła się jeszcze pod koniec 2010 roku. Z założenia delegowanie na konkurs Manhunt International dla grupy „Z archiwum Miss” miało być jednoroczną przygodą, aby poznać kulisy i zrealizować nietypowe, aczkolwiek mieszczące się w pasji do konkursów piękności wyzwanie. Tymczasem zaraz po finale Manhunt International 2010 padła konkretna propozycja ponownej współpracy. Bowiem organizator światowy był bardzo zadowolony z dotychczasowych działań polskiego przedstawiciela. Zaskoczenie po raz drugi. Propozycja z obawą została przyjęta. Ale powstało pytanie co robić? Delegować tych, którzy nie mieli szansy u innego polskiego organizatora na wyjazd czy wybierać samemu? Pierwsza decyzja była mniej odważna. Zaproponowaliśmy bowiem zostanie reprezentantem Polski, a tym samym tytuł Manhunt Poland jednemu z Wicemisterów innego konkursu krajowego. Zgodził się, gdyż widział nasze dotychczasowe działania z Mariuszem Doboszem w roku 2010.
W toku przygotowań ogłosiliśmy kto zostaje reprezentantem Polski na Manhunt International 2011 publicznie i padła propozycja zaproszenia do współpracy agencji modelek. Efekt? Dotychczasowy delegat na rok 2011 ku zaskoczeniu wszystkich oświadczył, że w tym układzie rezygnuje z możliwości udziału z konkursie i poświęca się karierze zawodowej innej niż modeling. Powód wydawał się naciągany, jednak z czasem wyszło na jaw, że chodziło właśnie o współpracę z tą konkretną agencją modelek. Tym samym los sam dokonał rewolucji w działaniu grupy. Teraz już odważniej podjęliśmy działania zmierzające do samodzielnego wyłonienia reprezentanta Polski z osób nie biorących dotychczas udziału w konkursach mistera w Polsce. Rozpoczęło się przeglądanie portali internetowych zawierających profile modowe. Faworytem był model z Wrocławia. Jednak z czasem okazało się, że ma w dorobku sesje typu akt wykonane zagranicą. Regulamin Manhunt International wyraźnie neguje taka aktywność modową. Wybór zatem padł na Błażeja Stankiewicza z Gdańska (22l. 190 cm).
Przygotowania się rozpoczęły od realizacji formalności. Strój narodowy na konkurs uzyskano dzięki uprzejmości radnego Miasta Torunia, który był pasjonatem historii Polski. Użyczył pasujący na Błażeja, ręcznie wykonany strój Woja Słowiańskiego. W roku 2011 problemem okazała się współpraca z szefostwem agencji mody. Mieli oni bowiem zupełnie inne oczekiwania i wizje na temat wydelegowania niż grupa „Z archiwum Miss”. Efektem tego były spory i destabilizacja przygotowań Błażeja do udziału w konkursie Manhunt International. Tuż przed konkursem zaproszono Błażeja Stankiewicza jako laureata Manhunt Poland 2011 do Telewizji Polskiej na wywiad o konkursie. Złośliwie lub nie, ale sam laureat w rozmowach ignorował rolę grupy „Z archiwum Miss” w temacie jego wyboru i wydelegowania. Było to niewątpliwie przykre. Tuż przed wylotem szefostwo agencji „pozwoliło sobie” na monopol w kontaktach z delegatem. Skończyło się to fatalnie. A w sytuacji gdy trzeba było szybko reagować rozłożono bezradnie ręce i grupa „Z archiwum Miss” desperacko ratowała sytuację.
Konkurs Manhunt International 2011 odbył się w październiku 2011 r. w Korei Płd. Ciekawostką jest fakt, że po przylocie 48 uczestników do Seulu, hotel mający być kwaterą wycofał się z bycia partnerem konkursu. Jednak prestiż konkursu gwarantował pełną opiekę organizatora. Uczestnicy przeżyli przez to dość niepowtarzalną przygodę. Kwaterowali bowiem trzy dni w … świątyni buddyjskiej. Mieli tym samym okazję poczuć się jak prawdziwi mnisi buddyjscy. Otrzymali nawet ubrania typowe dla mnichów. Po tym pobycie przenieśli się już do nowej kwatery czyli hotelu w Incheon. Jako współlokatora Polakowi przyznano reprezentanta Pakistanu. Jednak i tam kwaterowali tylko doraźnie. Bowiem plan zgrupowania przewidywał wiele atrakcji rozmieszczonych w różnych regionach Korei Płd. Uczestnicy gościli na Festiwalu Filmowym w Daegon, Festiwalu Mody w Incheon, paradzie wojska na północy kraju, mogli zwiedzić obserwatorium znajdujące się na granicy Korei Południowej z Północną z którego wojska się nawzajem obserwują. Zwiedzali Seul i brali udział w różnych zawodach sportowych dla nich przygotowanych. Finał odbył się 10 października 2011 r. Grand Hall Imperial Palace Hotel w Seulu. Konkurs wygrał Chen Jian Fen z Chin. Błażej awansu nie uzyskał, ale został zapamiętany jako jeden z najbardziej lubianych uczestników tej edycji.
Po konkursie Manhunt International 2011 Błażeja oczekiwano jako jurora na finale krajowym prestiżowego konkursu dla modelek oraz na kolejnym wywiadzie w Telewizji Polskiej. Jednak działania szefostwa agencji nakierowane były na monopol na decyzje co do zadań zlecanych laureatowi Manhunt Poland 2011. Zatem przekazano rezygnację z przygotowanych dla laureata w imieniu grupy „Z archiwum Miss” zadań i zamknięcie tej edycji tuż po powrocie delegata do Polski. Błażej Stankiewicz nadal mieszka w Gdańsku, realizuje się zawodowo, jednak nie w branży modowej, w roku 2018 został szczęśliwym tatą, a od 2019 także i mężem.

 

Manhunt Poland 2012

Rok 2012 był edycją, która już w świadomości grupy „Z archiwum Miss” była traktowana profesjonalnie i jako już regularna działalność. Ponownie przeprowadzono przeszukanie Internetu, by wytypować najciekawsze osoby, z których można by dokonać wyboru delegata na Manhunt International 2012. Co ciekawe samego wyboru dokonano zimą 2011r. po zakończonej edycji 2011 w Korei Płd. Kandydatury tym razem nie wzbudziły zaskakujących kontrowersji. Jednak wyboru finałowego dokonał los. Łukasz pasjonujący się grą w koszykówkę tuż przed decyzją o wyborze Manhunt Poland 2012 podczas meczu otrzymał cios w twarz z łokcia rywala. Posiniaczona i poraniona twarz wyeliminowała go z dalszej rywalizacji. Tym samym tytuł otrzymał Michał Danilewicz z Białej Podlaskiej (23 l. 188cm). Osobliwością było, że informację o tym, że to on jedzie na konkurs otrzymał dosłownie w dniu urodzin. Był to zatem swoisty prezent urodzinowy. Ponownie jak co roku zamiast całą energię poświęcać w przygotowania do konkursu międzynarodowego trzeba było „wojować” z innym organizatorem krajowym, mającym od lat fatalną opinię w środowisku. Samo ich zachowanie poza tym to potwierdzało. Michał mimo publicznego ogłoszenia go delegatem, nawet w mediach w Polsce, chyba nie do końca był przekonany, że to on realnie weźmie udział w konkursie. Efektem czego było, że do ostatniej chwili przed wyjazdem nie było pewne, czy uda się wszystko pozytywnie pozałatwiać. Strój narodowy był inspirowany stylem kibica piłkarskiego. Czemu? W tym roku w Polsce i na Ukrainie odbywały się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej EURO 2012. Zatem była doskonała okazja pokazać Polskę od strony sportowej.
Tym razem konkurs odbył się  w Tajlandii. Jarek Załęgowski wpadł wtedy na pomysł, by przekazać Michałowi na konkurs swoją pamiątkową koszulkę promującą Tajlandię. Otrzymał ją jako gadżet po zgrupowaniu Miss Polonia właśnie w Tajlandii. Chyba nikt nie przypuszczał, że tyle zamieszania ta koszulka narobi na konkursie Manhunt International 2012. Michał lecąc do Bangkoku już podczas przesiadki na lotnisku spotkał swego rywala z Łotwy i wspólnie odbyli azjatycką część podróży. Znajomość okazała się bardzo pomocna. W Bangkoku na lotnisku oraz na recepcji w hotelu doszło do sytuacji, kiedy kwestie formalne postawiły Polaka w bardzo kłopotliwej sytuacji. Tym bardziej, że był to 1 listopada kiedy w Polsce z okazji świąt wszystkie oficjalne instytucje nie funkcjonują. Bardzo pomocny okazał się w obu przypadkach reprezentant Łotwy czyli Ivans oraz nieformalnie, ekipa organizująca konkurs. Za co nawet teraz wypada im podziękować. Zatem Dziękujemy. Główną kwaterą konkursu był hotel 4* w Bangkoku. Podczas zgrupowania 53 uczestników brało udział w sesjach fotograficznych, kręceniu klipów filmowych. Polak w pokoju mieszkał całe zgrupowanie z reprezentantem Łotwy. Zwiedzano Bangkok, były rejsy wodnymi autobusami, wizyty w świątyni Złotego Buddy oraz na słynnych tajskich targowiskach. Odbyła się jak co konkurs konferencja prasowa. Przedstawiano uczestników alfabetycznie krajami. Wówczas jeszcze stroje obowiązywały dowolne. Michał i Jarek porozumieli się zatem i Polak na konferencję udał się ubrany w koszulkę promującą Tajlandię jako raj dla turystów. Wysoki blondyn w czarnej koszulce z taką reklamą wzbudził wielką sensację medialną, zaś rywale się zirytowali. Sądzili bowiem, że Polak jest faworyzowany w ten sposób przez światowego organizatora. Efektem czego było tłumaczenie się Polaka przed rywalami z całej spontanicznej jednak sytuacji.
Gala finałowa odbyła się 9 listopada 2012 r. w Scala Theatre w Bangkoku. Konkurs wygrał June Macasaet z Filipin. Polak awansu nie uzyskał. Jednak do Polski wrócił zadowolony i jeszcze podczas lotu powrotnego do Polski otrzymał zlecenie na udział w kampanii reklamowej. Michał Danilewicz z czasem nie poszedł wyłącznie w modeling, lecz także w wystepowanie w produkcjach filmowych. Równocześnie realizował się zawodowo zakładając własną firmę. Obecnie jest ozdobą polskich linii kolejowych i choć na kilka lat wycofał się z życia publicznego, ponownie powrócił do showbiznesu.

Manhunt Poland 2013

 

Rok 2013 był o tyle ciekawy, że konkurs międzynarodowy zaplanowano w Chinach, jednak trzeci rok z rzędu bez awansu delegata sprawił, że Jarek Załęgowski poważnie rozważał już rezygnację z delegowań Polaków na ten konkurs. Jednak tym który postawił sprawę na ostrzu noża okazał się Michał Danilewicz Manhunt Poland 2012. Stwierdził bowiem dosadnie: „Jarek ja nie wyobrażam sobie sytuacji, że nie wybrano by mojego następcy.”

 

 Ponownie więc ruszył wybór najodpowiedniejszego Polaka na bycie delegatem. Przekopywano portale internetowe w poszukiwaniu odpowiednich kandydatów. Tytuł Manhunt Poland 2013 otrzymał Daniel Stróżyk z Kielc (21 l.  182 cm). Daniel na początku bardzo poważnie podszedł do swej szansy. Angażował się w imprezy modowe by nabrać doświadczenia i zbudować sobie odpowiedni na konkurs wizerunek. Jednak z czasem sprawy zaczęły się komplikować.  W Chinach odbyły się wybory nowych władz  państwa oraz kantonów. Postanowiono zrobić też porządki z pojawiającymi się jak grzyby po deszczu konkursami tam organizowanymi. Czemu? Bo duża część była wątpliwej jakości i moralności. Wprowadzono zatem zakaz organizacji konkursów miss i mistera w Chinach. Wiadomo więc już było, że edycja Manhunt International 2013 się nie odbędzie. A na nowy kraj będący gospodarzem nie było już czasu  oraz pola manewru. Widząc skomplikowaną sytuację zaproponowano w imieniu grupy „Z archiwum Miss” Danielowi udział w innym, mniej prestiżowym i dużo młodszym konkursie męskim. Mimo, że początkowo wyraził chęć udziału i zasygnalizowano organizatorowi chęć przysłania Polaka, Daniel nagle stwierdził, że woli jednak skupić się na udziale swoim w Manhunt International i poczekać cierpliwie. Przyjęto taką decyzję ze zrozumieniem i szacunkiem. Wiadomo też już było, że udział może dotyczyć edycji na rok 2014. Gdy zatem ponownie rozpoczęto procedurę przyjmowania krajów do konkursu światowego, Daniel wycofał swą osobę z chęci udziału. Jako, że zaczynał się rok 2014, zaś konkurs światowy się nie odbył, nie było zatem sensu zastępować Polaka inną osobą z jego rocznika. Oficjalnie wówczas zapadła decyzja o zamknięciu edycji Manhunt Poland 2013 i wyborze delegata z tytułem na rok 2014 przechodząc od nowa całą procedurę wyboru.

 

Daniel obecnie mieszka i pracuje zawodowo w Niemczech. Od czasu do czasu pojawiają się też projekty modowe w których bierze udział.

 

Manhunt Poland 2014

Rok 2014 rozpoczął się od ponownego ogłoszenia, że krajem gospodarzem konkursu międzynarodowego Manhunt International 2014 będą Chiny. Jako że Daniel Stróżyk Manhunt Poland 2013 podjął decyzję o rezygnacji z przygotowań do udziału w konkursie światowym, trzeba było rozpocząć edycję krajową Manhunt Poland 2014. Jednak czekając na wyjazd Daniela Stróżyka i widząc przesunięcia w terminie konkursu nie kontynuowano poszukiwań kandydatów na kolejną edycję, tylko spokojnie czekano na rozwój wydarzeń. Zatem nagła decyzja o rezygnacji delegata z wyjazdu sprawiła, że poszukiwania delegata na rok 2014 nastąpiły w bardzo szybkim tempie. Ostatecznie tytuł Manhunt Poland 2014 otrzymał Kamil Zatorski z Radomska (19 l.  190 cm). Zainteresowanie osobą Kamila w kraju i na świecie pozytywnie zaskoczyło. Fani bardzo komplementowali wybór Polaka, portale typowały go nawet na wygraną konkursu międzynarodowego zaś zainteresowanie Kamilem nie umknęło uwadze mediów w Polsce.
O ile Telewizja Polska przygotowała bardzo pozytywny materiał, o tyle media prywatne prawdopodobnie na zlecenie konkurencyjnego organizatora konkursu męskiego w Polsce urządziły nagonkę na Kamila i jego opiekunów. Duża prywatna, krajowa telewizja zaś postanowiła zadrwić sobie z całej inicjatywy wyboru Polaka na prestiżowy   konkurs międzynarodowy jakim jest niewątpliwie Manhunt International i zaproponowała wywiad z Kamilem. Otrzymała na to zgodę z propozycją by odbyło się to w przedszkolu w ramach współpracy z fundacją opiekującą się dzieciakami. Ku zdumieniu wielu ekipa telewizyjna odrzuciła propozycję. Zatem otrzymała ofertę zaaranżowania w studiu (był to czas gdy w Polsce nie odbywały się żadne pokazy mody) sesji zdjęciowej, modowej. Zgodzono się na ten pomysł. Do współpracy grupa „Z archiwum Miss” zaprosiła młodego bardzo zdolnego projektanta mody ze Śląska. W trybie pilnym przesłano wybrane bardzo ładne ubrania. Zaprzyjaźnione studio fotograficzne z Łodzi użyczyło swego warsztatu. Tymczasem ekipa telewizyjna przyjechała i … zachowywała się arogancko i ignorancko. Sesję zdjęciową niemal nie zauważano, zaś wymyślano głupie wymagania. Po dniu spędzonym z tą ekipą pozostało z niepokojem czekać na efekty. Minął miesiąc. W programie w którym miano wyemitować materiał pojawił się, ale … o nowym misterze wybranym u konkurencji. Stało się więc jasne kto w tym palce maczał. Zaś gdy ekipa telewizyjna otrzymała pytanie „A co ze zrealizowanym materiałem o Manhunt Poland?” odpowiedziała „ Nikt Wam nic nie obiecywał. Hahahahaha”. W odpowiedzi wysłaliśmy zatem tekst” Zapamiętamy to na przyszłość. Od tego momentu wasza stacja telewizyjna jest dla nas niewiarygodna i gdy będziemy mieli ważne dla nas wydarzenie zostaniecie potraktowani tak samo jak potraktowaliście laureata Manhunt Poland i jego opiekunów.” Co ciekawe owa stacja próbowała wciągnąć ponownie we „współpracę” laureata Manhunt Poland 2018. Jednak na błędach należy się uczyć i odrzucono kategorycznie jakąkolwiek możliwość realizowania czegokolwiek z tak niewiarygodnym podmiotem.  
Mało tego, laureaci Manhunt Poland od 2012 roku zaczęli otrzymywać zaproszenia do klubów nocnych jako goście VIP. Liczono prawdopodobnie na ich skompromitowanie publiczne. Oczywiście zignorowano te pułapki. Było ich dużo więcej, ale czujność pozwalała utrzymywać dobry wizerunek laureatów Manhunt Poland i nie udało się go zniszczyć komukolwiek.
Okradziono też w 2014 roku pocztę elektroniczną na której były plany przygotowania Kamila na konkurs. Co ciekawe, część z tych pomysłów pojawiła się krótko potem u konkurencyjnego organizatora krajowego. Stało się więc jasne, że należy poświęcać swą energię nie tylko w przygotowania Polaka do udziały w konkursie międzynarodowym, ale tez ochronę całej inicjatywy Manhunt Poland przed zakusami jej zniszczenia przez inne podmioty.
Kamil Zatorski angażował się w projekty modowe, przygotowywał się do wyjazdu na konkurs międzynarodowy. Współpraca z nim układała się wręcz wzorcowo. Był lubiany jako osoba publiczna. Niestety w 2014 mimo ogłoszenia oficjalnego organizacji konkursu Manhunt International 2014 w Chinach ponownie nie doszło do sfinalizowania imprezy. Ponownie pozostało czekać cierpliwie. Minął rok. Sytuacja była dość nietypowa. Wybierać kolejnego Polaka, czy dać szansę Kamilowi? Kamil był gotów czekać. Organizator międzynarodowy widząc sytuację sam poinformował organizatorów krajowych by wstrzymano się z wyborem laureatów na rok 2015, a dano szansę tym wybranym dotychczas. Stąd w rocznikach Manhunt Poland brak laureata na rok 2015. Od wyboru Kamila Zatorskiego minęło dwa i pół roku, sytuacja była patowa. Zatem z pełnym zrozumieniem przyjęto rezygnację z oczekiwania na udział w konkursie międzynarodowym. I tak Kamil w międzyczasie skupił się na swojej karierze zawodowej oraz prywatnej firmie, którą zakładał. Tak więc i edycja Manhunt Poland 2014 zakończyła się brakiem wydelegowania Polaka na konkurs międzynarodowy i została uznana za zakończoną

Manhunt Poland 2016

Rok 2016 dla tematu Manhunt Poland zaczął się dość zaskakująco. W połowie 2016 roku krótko po rezygnacji z oczekiwania na wyjazd na konkurs międzynarodowy Kamila Zatorskiego Manhunt Poland 2014 poinformowano, że należy składać aplikacje udziału, zaś konkurs odbędzie się jako Manhunt International 2016. Zaskoczenie. Czasu mało, delegata brak. Ale w 2014 roku grupa „Z archiwum Miss” prowadziła już działania na rzecz wyboru Manhunt Poland 2015 i typowała kandydatów. I to spośród nich w dość „partyzanckim” stylu i tempie dokonano w 2016 roku wybór Manhunt Poland 2016. Tytuł otrzymał Mateusz Petromichelis z Sosnowca (25 l. 184 cm). Mateusz imponował swą osobowością i życiorysem. Syn greckiego dyplomaty i matki Polki. Znający około 7 języków obcych, mający dyplom instruktora sztuk walk wschodnich, pół życia mieszkający w różnych krajach Azji. Mateusz w chwili ogłoszenia go delegatem przebywał w Grecji gdzie pracował jako pomocnik w placówce dyplomatycznej. Zatem prosto z Aten w szaleńczym tempie przesyłane były informacje do Polski, a z Polski do organizatora Manhunt International 2016. Co zabawne. Pierwszy raz zdarzyło się, że tuż po wysłaniu aplikacji kandydackiej Polaka, został on ogłoszony publicznie przez organizatora światowego, a dopiero potem przez krajowego. Ale był to wyjątkowy rok więc już chyba niewiele mogło zdziwić. Mateusz jako człowiek bardzo aktywny godził jednocześnie studia, pracę zawodową i przygotowania do wyjazdu na konkurs. Mordercze tempo sprawiło, że wizę na wjazd do Chin „z duszą na ramieniu” odbierał dosłownie dzień przed wylotem do Shenzhen. Pozostawała bowiem niepewność, czy zostanie ona przyznana. Strojem narodowym Mateusza był strój szlachecki wzorowany na Trylogii Sienkiewicza.
Konkurs Manhunt International 2016 doszedł do skutku i odbył się w Shenzhen w południowych Chinach. Zgrupowanie przygotowano w luksusowym hotelu. Po pamiętnej historii z koszulką Polaka w 2012 roku tym razem nie mogło być o takiej sytuacji mowy. Organizator światowy bowiem od tego roku ubrał wszystkich 43 uczestników konkursu w jednakowe koszulki z logo Manhunt International już pierwszego dnia. Polak w pokoju mieszkał z reprezentantem Rumunii. Problemem było kontaktowanie się internetowo uczestników poza Chinami. Było to podyktowane zarządzeniem oficjalnym władz chińskich, zabraniającym korzystania z wszelkich portali społecznościowych pochodzenia spoza Chin. Jednak Polak i Rumun udowodnili, że bycie delegatem to też wybór ze względu na inteligencję i znaleźli sposób jak sobie poradzić w tej sytuacji. Dość dyskusyjnym punktem konkursu było golenie wszystkich uczestników. Mateusz z pochodzenia pół Grek jak na typ południowca przystało wygląda dużo atrakcyjniej z zarostem na twarzy. Tymczasem już pierwszego dnia pobytu został ogolony. Efekt był zdumiewający, ale niestety nie dodawało mu to uroku. Podczas zgrupowania odbywały się spotkania z mediami, sesje zdjęciowe, zwiedzano miasto, słynny mur chiński, dość szokująca dla Europejczyków była wizyta w chińskiej restauracji najwyższej kategorii. Okazało się bowiem, że potrawy „chodzą” i to dosłownie. Wśród menu dla szacownych gości znalazły się potrawy z owoców i to nimi zaskoczeni widokiem wędrującego jedzenia zasycili się niektórzy uczestnicy, wśród nich Polak. Odbyła się też wizyta w lokalnym Domu Dziecka oraz pokaz strojów narodowych dla specjalnych widzów konkursu. Gala finałowa odbyła się 29 października 2016 r. w Haida Theatre w Shenzhen. Był to wyjątkowy obiekt. W scenie umieszczone były bowiem ruchome fontanny oraz unoszące się i opadające platformy. Scenografię stanowiły ogromne ekrany w technologii LED, Zatem gala finałowa była niezwykłym widowiskiem. Ogromny obiekt z bardzo nowoczesną widownią. Konkurs wygrał Patrick Sjoo ze Szwecji.
Mateusz po powrocie do kraju wrócił na studia i do pracy zawodowej. Ale … krótko po powrocie okazało się, że wylądował na OIOM ze stanem zagrożenia życia. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Obecnie już absolwent renomowanego polskiego uniwersytetu o dwóch fakultetach nadal mieszka w Polsce i tu realizuje się zawodowo.

Manhunt Poland 2017

Rok 2017 był już spokojny. Tradycyjnie odbyło się wyszukiwanie kandydatów na delegata na konkurs Manhunt International 2017. Tytuł Manhunt Poland 2017 otrzymał Piotr Żyjewski z Różańska k.Myśliborza. (26 l. 188 cm) W chwili wyboru na delegata miał już ukończone dwa fakultety prestiżowej uczelni muzycznej, zdobytą koronę maratonów w Polsce oraz prowadził własną knajpkę w Szczecinie.
Przygotowania szły doskonale. Piotr jako delegat idealnie współpracował z opiekunami. Dlatego też cały ten czas przebiegł bez niepotrzebnych sensacji czy napięć. Strój narodowy był  stylizowany na stroje Jana III Sobieskiego. Był efektowny, co zwracało uwagę tak w Polsce jak i zagranicą. Niestety miał jedną wadę. W tropikach mógłby posłużyć do odchudzania. Ciało niestety się w nim „gotowało”.
Tym razem konkurs Manhunt International przygotowano w listopadzie w Tajlandii. 37 uczestników podczas zgrupowania powitano naręczami pięknych kwiatów. Polak w pokoju mieszkał z reprezentantem Filipin. Całą grupą zwiedzali Bangkok, pałac króla Tajlandii, świątynie buddyjskie. Bardzo wzruszająca była wizyta w lokalnym Domu Dziecka. Dzieci lgnęły do uczestników konkursu, bawiły się z nimi i z radością spędzały czas. Nowością było przygotowanie sesji zdjęciowej w strojach narodowych w plenerze. Odbył się on w pięknej restauracji, której budynki wraz z ogrodem dodawały splendoru zdjęciom. Polak dzielnie znosił pozowanie w efektownym acz kompletnie nieprzewiewnym stroju narodowym w ponad 30 stopniowym upale. Polaka często typowano nawet do Top 5 konkursu.
Bardzo zabawna historia, nie mająca chyba precedensu wydarzyła się podczas próby do występu finałowego w teatrze. Próba odbywała się w sali hotelu. Uczestnicy stali w szeregu i ćwiczono przyznawanie tytułów oraz zachowania podczas takiej chwili. Jako tego który wygrał wytypowano Polaka i miał podejść na przód przed grupę. Piotr wyszedł, wręczono mu puchar jaki w oryginale miał przypaść późniejszemu zwycięzcy i … w geście triumfu Piotr zapominając, że nie jest w teatrze tylko w hotelu uniósł go do góry wbijając szpice pucharu w sufit. Wprawił tym  wszystkich w osłupienie. Od uderzenia posypał się tynk z sufitu, a rywale wybuchnęli śmiechem.
Gala finałowa odbyła się 27 listopada 2017 r. w Siam Pavalai Royal Grand Theatre w Bangkoku. Miejsce bardzo godne, ale wpadką organizacyjną okazało się mało wydajne oświetlenie sceniczne. Piotr jako pierwszy w historii Polak na tym konkursie zebrał nagrodę komplementarną, a następnie już na gali finałowej uzyskał awans do Top 15 głównego konkursu. Był to historyczny moment, bowiem odbyło się to dokładnie 20 lat po pierwszym starcie Polaka w tym konkursie czyli Kamila Karaska na Manhunt International 1997. Piotr po konkursie do Polski wracał samolotem w towarzystwie Patricka Sjoo Manhunt International 2016.
Po powrocie do Polski Piotr Żyjewski przeprowadził się do Warszawy, gdzie mieszka do dziś, realizuje się zawodowo oraz muzycznie.  

Manhunt Poland 2018

 

Rok 2018 zaczął się bardzo źle. W lutym 2018 roku zmarł założyciel i główny wieloletni szef konkursu Manhunt International czyli Alex Liu z Singapuru. W świecie konkursów piękności był to człowiek ikona. Manhunt International jest najstarszym męskim konkursem międzynarodowym świata. Do tego Alex Liu szefował wielu żeńskim konkursom piękności organizowanym w Azji. Zatem powstało pytanie „co dalej?”. Tradycyjnie jak co roku grupa Manhunt Poland prowadziła internetowe poszukiwania kandydatów na delegata z Polski. Wiosną 2018 roku poinformowano Polaków, że konkurs Manhunt International będzie kontynuowany. Nowym szefem został współpracujący od samego początku z Alexem Liu pochodzący z Australii Rosko Dickinson. Zatem także wiosną doszło do sfinalizowania wyboru Manhunt Poland 2018 i tytuł ten otrzymał Patryk Tomaszewski z Lublina (26 l. 186 cm) Z osobą Patryka wiąże się dość osobliwa historia. Był on już zauważony przez grupę Manhunt Poland jako wyróżniająca się persona dużo wcześniej. Jednak Jarek Załęgowski miał poważne opory, czy po dwóch delegatach z regionu Lubelszczyzny z 2010 i 2012 roku nie byłoby przesadą w tak krótkim czasie mieć za faworyta kolejnego reprezentanta tego regionu. W 2018 roku jednak lody pękły. Podczas dyskusji nad wyborem padło krótkie sformułowanie: „Co ma za znaczenie kto skąd jest, ważne by był dobrym reprezentantem Polski.” Tym samym po raz trzeci tytuł Manhunt Poland trafił na Lubelszczyznę. Patryk okazał się osobą bardzo konkretną. Imponował tym każdemu z grupy organizacyjnej.

 

W maju 2018 roku odbyła się konferencja na której ogłoszono, że gospodarzem tej edycji będzie Wietnam, jednak na jego realizację wytypowano dopiero marzec 2019 roku. Patryk prywatnie akceptował Wietnam i ten mocno opóźniony termin, ale sercem jednak marzył o konkursie w innym kraju i aby był w roku 2018. Minęło kilka miesięcy i nagle boom. Konkurs Manhunt International 2018 trafi do Australii i odbędzie się w listopadzie 2018 r. Trzeba przyznać, że ta zamiana prywatnie jemu jako delegatowi bardzo odpowiadała. Przygotowania były bezproblemowe, tak jak bezproblemowym laureatem okazał się sam Patryk. Podróż bardzo daleka więc wspólnie z opiekunami ustalił, że po konkursie zostanie w Australii prywatnie dłużej i na własną rękę zwiedzi trochę ten kraj. Miał na to pełną akceptację. Poinformowano o tym oficjalnie także organizatora światowego. Co ciekawe, otrzymał on też oferty udziału jako reprezentant Polski także w innych choć mniej prestiżowych konkursach dla mężczyzn.

 

Wyprawa do Australii była przedsięwzięciem logistycznym dla wszystkich takim, jakiego jeszcze nie było. Zapowiadała się bardzo długa przesiadka na lotnisku w Singapurze. Bardzo to martwiło opiekunów, bowiem nie było innego pola manewru. A zawsze każdy z nich stara się zapewnić delegatom jak najkorzystniejsze warunki udziału w konkursie i podróżach. Niespodziewanie po przylocie do Singapuru i poinformowaniu o tym organizatora światowego okazało się, że na tym samym lotnisku mają w tym czasie przesiadki także inni rywale Polaka. Patryk już był otoczony fankami, które go rozpoznały i udał się z nimi na improwizowany obiad w lokalnej knajpce. Zwiedził też za zgodą obsługi lotniska Singapur. Po powrocie czekała już na niego informacja o rywalach i cała grupa spotkała się. Wraz z reprezentantem Libanu i Belgii zorganizowali improwizowany czat z fanami. Był to pierwszy egzamin dla nich jako osób publicznych. Poradzili sobie znakomicie. Nocny lot do Gold Coast w Australii odbyli wspólnie w 8 osobowej grupie. To co czekało na nich na miejscu wprawiło ich w osłupienie. Hotel tak na prawdę był 80 piętrowym apartamentowcem. Uczestnicy docierali na konkurs jednak z problemami. Z planowanych 40 uczestników przez problemy z wizą na miejscu pojawiło się 29. Reprezentant Indii zaś sam zrezygnował mając bardzo trudną sytuację osobistą. Z atrakcji jakie przygotowano w Gold Coast był też fakt, że uczestnicy zajęli apartamenty na najwyższych piętrach budynku. Położony przy brzegu oceanu był nie lada gratką. Poza tym przygotowano dla uczestników rejsy motorówkami po oceanie, zwiedzanie Gold Coast (pozwolono nawet na prywatne wypady na miasto za wiedzą opiekunów), wystrzeliwanie z ludzkiej procy przy prędkości 160 km /h, skoki na bungie, zajęcia z boksu na plaży, wizyta w parku flory i fauny, karaoke w miasteczku surferów oraz wspólny grill. Gala finałowa odbyła się 2 grudnia 2018 r. w sali konferencyjnej Apartamentowca Q1 w Gold Coast. Konkurs wygrał Vicent Llorah z Hiszpanii. Polak uzyskał awans do Top 15 konkursu.

 

To co nastąpiło po konkursie jest raczej ewenementem na skalę światową. Okazało się, że nie tylko Polak został dłużej w Australii, ale także Belg i Holender. Cała trójka już jako przyjaciele ruszyli na prywatne zwiedzanie regionu Queensland. Nie obyło się bez problemów natury formalnej, ale tu niesamowicie pomocna okazała się ekipa organizatora Manhunt International, która nie tylko zapewniła im opiekę pozakonkursową, ale i pomogła w zorganizowaniu dalszego pobytu. Cała trójka wróciła potem do swoich krajów niesamowicie zadowolona i pełna wrażeń.

 

Patryk Tomaszewski po konkursie wzbudził zainteresowanie mediów w Polsce oraz zagranicą. Raz, że sama edycja Manhunt International była nietypowa i pełna atrakcji, dwa Patryk jako osoba pokazał się jako doskonale radzący sobie z mediami już w Australii. Obecnie wrócił do prowadzenia swej prywatnej firmy i modelingu, ale jest też stałym gościem Telewizji Polskiej w rozmowach na bardzo różne tematy, podczas których towarzyszą mu znane osoby.

 

Manhunt Poland 2019

Przy tej edycji konkursu nie obyło się bez osobliwych sytuacji. Tym razem wśród kandydatów szukanych poprzez portale modelingowe, w dość przypadkowy sposób znalazł się kandydat który … zalakował wpis Marka z naszej redakcyjnej grupy portalowej. Marek zwrócił uwagę na urodę chłopaka sugerując, że warto byłoby przyjrzeć się mu pod kątem konkursu Manhunt International. Tak też się stało. Tą osobą był Adrian Michałowski ze Zgorzelca. Choć kandydatów nie brakowało, zdeklasował wszystkich. Ku swemu zaskoczeniu otrzymał tytuł Manhunt Poland 2019. Choć był informowany o powadze sytuacji, przyjął to w sposób dość spokojny.  Adrian idąc za ciosem ogłosił Jarkowi z redakcji portalu, że podpisał kontrakt modelingowy na 3 miesiace z agencją w Indiach. Choć euforii tym nie wywołał, uznali wszyscy, że to dobre przetarcie się przed konkursem światowym. Adrian natychmiast otrzymał wsparcie logistyczne. Podróż odbyła się z przygodą. Otóż przy starcie samolotu z Moskwy przerwano procedurę. Uszkodzony samolot wycofano, a pasażerów przeniesiono do innej maszyny. Pobyt w Indiach Adrian też zapamięta jako czas, gdy musiał zmierzyć się z procedurami wojennymi. Pod koniec pobytu bowiem, Indie wprowadziły ochronę wojskową stolicy ze względu na wybuch kolejnego konfliktu zbrojnego z Pakistanem. Sytuacja z każdym dniem stawała się trudniejsza, zapadła więc decyzja po konsultacjach rodziny Adriana o podjęciu ewakuacji go z Indii do Polski mimo niedokończonego kontraktu.

Po powrocie już oficjalnie ogłoszono przyznanie tytułu Manhunt Poland 2019 Adrianowi Michałowskiemu.  Jednak publikacje medialne sprawiły, że Adrian musiał się zmierzyć z hejterami swej osoby. Krótki czas wcześniej z podobną historią zetknął się poprzedni Manhunt Poland czyli Patryk Tomaszewski. Okazało się, że po powrocie z występu w programie telewizyjnym, zastał auto z poprzebijanymi oponami. Jak widać posiadanie tytułu Manhunt Poland przynosi nie tylko pozytywne emocje. Urok stawania się osobami publicznymi. Będąc już oficjalnie Manhunt Poland, Adrian podjął decyzję o wyjeździe na pół roku do USA. Odbyło się to za zgodą organizatorów krajowego i światowego. Wiedziano już bowiem, że edycja Manhunt International została zaplanowana dopiero na luty 2020 r. Po powrocie z USA natychmiast trzeba było nadrabiać zaległości. Sesje foto konkursowe itd. Niestety Adrian po pobycie z USA ku zaskoczeniu wielu stracił rzeźbę swego ciała. Usprawiedliwiał to stylem kulinariów tamtejszych. Zdjęcia jednak trzeba było realizować. I tak już czas gonił niemiłosiernie. Ciekawostką był wybór stroju narodowego na konkurs. Finalnie pod uwagę brano dwa. Strój góralski z serialu „Janosik” oraz ludowy „Krakowiak”. Mimo filmowości zrezygnowano z Górala na rzecz Krakowiaka. Był po prostu efektowniejszy.

Adrian na konkurs udał się przygotowany na tyle, że mając zapewniony kontakt internetowy z rywalami, mógł odbyć podróż wraz z reprezentantami Rep.Czech oraz Grecji. To właśnie z Grekiem Polak dzielił konkursowe lokum. Start był na tyle dobry, że Polak znalazł się w Top minikonkursu modelingowego sponsora konkursu Manhunt International. Zwiedzano stolicę Filipin, Manilę. Z towarzyszeniem tłumu tubylców przed uczestnikami konkursu wystąpiła oficjalnie p.Prezydent. Odbyły się tez pokazy kultury filipińskiej, tańce.  Podczas zgrupowania doszło do zaskakującej „afery”. Okazało się, że obsługa zgłosiła szefowi konkursu problemy z Polakiem. Efektem tego sponsor konkursu miał czuć się urażony. Oczywiście odbyła się dyskretna konsultacja pomiędzy szefami Manhunt Poland i Manhunt International. Zanim jednak wyjaśniono całą sytuację Adrian był niestety traktowany jako persona non grata. Okazało się po konsultacjach, że cała „afera” była grubymi nićmi szyta, a sponsor mocno przesadził z reakcji. Otóż, Adrian jako mężczyzna dobrze zbudowany, wysoki, odmówił założenia koszulki sponsora. Czemu? Była bowiem za mała. Uznał jako reprezentant Polski, i słusznie, że nie wypada potem świecić gołym pępkiem. Na drugi dzień po rozmowach Polak otrzymał idealnie pasującą koszulkę, a sprawę uznano za „niebyłą”. Przeprowadzono sesję filmową i zdjęciową w egzotycznej zatoce.  Tam też przygotowano materiały uczestników w strojach narodowych. I tu kolejna ciekawostka. Mimo pilnowania pakowania bagaży, Adrian zapomniał pasa do stroju narodowego. Mimo efektowności stroju, brak pasa był niewątpliwie elementem na minus. Zrezygnowano jednocześnie z pokazu w strojach narodowych podczas gali finałowej. Zamiast tego emitowano plenerowe materiały z zatoki. Pomysł jak najbardziej słuszny. Polak po raz trzeci pod rząd uzyskał awans do Top 15 konkursu Manhunt International. Tym samym dołączył do elity krajów europejskich, które na taki zaszczyt zasłużyły. Poza Polską pod rząd tyle awansów uzyskały jeszcze Wielka Brytania, Turcja i Szwecja.

Manhunt Poland 2020

Edycja Manhunt Poland 2020 obarczona była opóźnionym finałem poprzedniej edycji konkursu międzynarodowego. Mimo, że wybór kandydatów trwał od roku, na rozstrzygnięcie postanowiono czekać do powrotu laureata Manhunt Poland 2019 z konkursu na Filipinach, który odbył się w lutym 2020 r. Dodatkowym sensacyjnym smaczkiem okazało się, że Manhunt International na Filipinach był ostatnim konkursem międzynarodowym, jaki udało się zrealizować na świecie w roku 2020 ze względu na wybuch pandemii koronawirusa. W roku 2020 obowiązki Manhunt Poland od Adriana przejął Marcin Brzozowski z Torunia. Jego wybór został ogłoszony w czerwcu 2020 r. Jednak jak podejrzewano, do rywalizacji światowej przyjdzie mu stanąć później niż w 2020 r. Pandemia COViD bowiem sprawiła, że wstrzymano międzykontynentalną turystykę lotniczą i mocno ograniczono realizację imprez masowych. Marcin jednak jako osoba zajmująca się modelingiem, pracująca zawodowo z dziećmi oraz prowadzący własny biznes starał się dbać o formę, bez względu na czas konkursu. Dodatkowo na 2020 przypadała 10 rocznica organizacji Manhunt Poland. Planowano w związku z tym specjalną celebrę, jednak przy sytuacji epidemicznej w Polsce także i ten pomysł zarzucono.