Katarzyna Zawidzka Miss Polonia 1985

Katarzyna Zawidzka Varsano ur. w Gorzowie Wlkp. Studiowała na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. W 1985r. przyznano jej tytuł Miss Polonia 1985. Była pierwszą Polką która uzyskała awans do półfinału konkursu Miss World (Miss Świata). Była pierwszą Polką która reprezentowała kraj na aż 3 najważniejszych konkursach międzynarodowych (Miss World, Miss Universe, Miss International). Pracowała jako modelka w najważniejszych centrach światowej mody. Obecnie wraz z mężem i dziećmi mieszka we Francji i prowadzi działalność biznesową.
Obecnie dziewczyny zgłaszając się do konkursów piękności w Polsce wiedzą mniej więcej czego oczekiwać po swym udziale. Pani zgłosiła się do 3 edycji po reaktywacji w 1983r. konkursu Miss Polonia. Jak zatem wtedy postrzegała Pani swe szanse, jakie były oczekiwania wobec konkursu?
Zgłaszając się do konkursu Miss Polonia w 1985r nie wiedziałyśmy czego sie spodziewać. Sami organizatorzy tkwili w  „wielkiej niewiadomej ". Bowiem ogłaszając eliminacje do konkursu nie mieli głównego sponsora i nagród dla " najpiękniejszych". Była to duża improwizacja ,ale bardzo udana. Osobiście przystąpiłam do konkursu z duszą na ramieniu. Byłam wówczas na ostatnim roku studiów i zależało mi na ich ukończeniu. Podchodziłam do konkursu jak do wspanialej przygody ,cieszyłam sie każdym dniem i nie robiłam sobie  wielkich nadziei.
Nie darowano by mi gdybym nie zapytał jak wspomina Pani konkurs Miss Polonia 1985 i samą galę finałową. Zatem jakie pozostały wspomnienia?
Biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną ówczesnej Polski i krótkie doświadczenie organizatorów konkursu, jestem pełna podziwu ze udało im sie zorganizować z klasą naszą galę finałową.
Miałyśmy piękne suknie z jedwabiu ręcznie malowanego, przygotowane przez Dom Mody „Telimena”. Ładne kostiumy kąpielowe (nie wulgarne), super ekipę choreografów, i wszyscy łącznie z finalistkami włożyliśmy dużo serca w ten finał. Pozostało mi w pamięci dużo emocji. Tak nam zależało żeby gala finałowa dobrze wypadła, że zapomniałyśmy, że my, finalistki jesteśmy konkurentkami o wielką wygraną. Ja osobiście nie za bardzo się sobie podobałam po obejrzeniu programu w TV, ale to już mój problem. Pamiętam, że skomentowałam krótko moją prezentację: „Panie Jurku (Jerzy Chmielewski szef konkursu), jutro publiczność będzie gwizdać na  mnie” i sie popłakałam! Wszyscy mnie bardzo pocieszali,  to była juz 4 rano. Poszłyśmy spać i tak sie zakończył mój pierwszy dzień w koronie.                         
Popularność konkursu Miss Polonia w latach 80tych XX wieku była przygniatająca. Jak Pani dała radę udźwignąć taki ciężar obowiązków, popularności?
To prawda że w owych latach 80tych ten konkurs był dużym wydarzeniem. To był jeden z niewielu programów pojawiających się w TV, który miał swoją kontynuację poza granicami Polski. Otwierał okno na świat dla nas wtedy bardzo niedostępny. W moim przypadku duże znaczenie miało moje otoczenie, rodzina ,przyjaciele i organizatorzy konkursu . Miałam wówczas prawie 24 lata a nie 18 i to tez bardzo pomaga. Fakt kiedy zostajemy Miss z dnia na dzień,  z młodej nie  znanej dotychczas osoby stajemy sie osobami publicznymi, dajemy autografy, wywiady ,telewizja itd. jest bardzo trudny. Na początku jest to  szokujące, czasami nawet żenujące, Ale w miarę upływu czasu nabieramy wprawy i staje sie to fajna przygodą. A gdy oddajemy koronę to już jesteśmy profesjonalistkami i stwierdzamy ze popularność w odpowiednich dawkach może być bardzo mila!
Jest Pani pierwszą Polką która uzyskała awans do półfinału konkursu Miss World, i pierwszą która miała szansę pojawić się na trzech najważniejszych światowych konkursach miss, czyli na Miss World (Miss Świata), Miss Universe i Miss International.  Jak zatem porównałaby Pani te konkursy od strony organizacyjnej?
Na Miss Universe 1985 odbywający się w Miami w USA pojechałam 3 tygodnie po wyborach Miss Polonia 1985. Nie miałam czasu na oswojenie sie z tym tytułem, a już jechałam reprezentować mój kraj w Ameryce. Mieliśmy z polskim organizatorem bardzo mało czasu na  przygotowanie np: moją kreacją wieczorową była suknia ślubna z pokazu Telimeny podczas finału Miss Polonia 1985. .Była ładna, ale przykrótka itd. To był najbardziej profesjonalny konkurs ,organizacja typowo amerykańska. Każda sekunda przeliczana na dolar. Było to dla mnie olbrzymie doświadczenie.
Duża szkoła życia. Konkurs odbywał sie w Miami, to był mój pierwszy wyjazd na "zachód". Pojechałam na niego sama i straciłam tam 8 kg na wadze ze stresu, o 4 za dużo ,ale było warto mimo  stresu i utraty wagi. Kolejny konkurs to Miss World 1985 w Londynie w Wielkiej Brytanii. Tam było inaczej. Może dlatego że odbywał się w Europie, poza tym byl bardziej przyjazny i ludzki. A ja miałam już większe doświadczenie. Bardzo milo ten czas wspominam.  Poza tym mój awans do półfinału Miss Świata 1985 to był piękny  prezent dla mnie i dla ówczesnych organizatorów konkursu Miss Polonia czyli Jurka Chmielewskiego, Jurka Szamborskiego, Leszka Nogala i całego Biura Miss Polonia.
Ostatni mój konkurs międzynarodowy to wyjazd do Japonii na Miss International 1985. Tam już jechałam jak na wycieczkę. Dobrze wyszkolona po poprzednich zmaganiach, ciągle w tej samej przykrótkiej sukience, ale to nie miało  znaczenia. Jechałam do Japonii, co wcześniej wydawało się  prawie nierealne. Samego konkursu za bardzo nie pamiętam. Był dużo spokojniejszy, bardziej „na luzie” i miałyśmy więcej czasu na zwiedzanie. Wzbudzałyśmy dużą sensację na ulicach Tokio, miałam wrażenie, że byłyśmy olbrzymie. Średnia wzrostu 175 przy malutkich Japończykach to było zabawne.
Obecnie sporo emocji wzbudza pojawianie się różnych miss w magazynach dla mężczyzn, co jest traktowane jako spora nobilitacja i ważny szczebel w karierze, albo dziewczyny znikają po roku panowania. Jak Pani planowała ułożyć sobie karierę po oddaniu korony? Czy plany przerodziły się w rzeczywistość?
Początkowo przypuszczałam, że po oddaniu korony powrócę do życia sprzed wyborów, wzbogaconego tą nieprawdopodobną przygodą, ale w miarę upływu czasu zaczęłam dostawać ciekawe propozycje początkowo w kraju jak np. w TV lub na wybiegu jako modelka. Zupełnie przypadkowo poznałam przedstawiciela agencji modelek w Paryżu (Karins). Przekonał mnie i pojechałam z wielkim strachem w świat. Po Paryżu był Mediolan, Nowy Jork. Tam zostałam prawie 4 lata. Pracowałam dla agencji „Next”. Tak naprawdę to rzeczywistość przerosła moje plany życiowe i wyobraźnię.
Patrząc na osobiste doświadczenia, jakie cechy osobowości i urody powinna posiadać polska miss, aby dała sobie radę z godnym pełnieniem obowiązków, osiąganiem sukcesów i by można było powiedzieć o niej jako o doskonałej miss?
Przede wszystkim niech nie stara się za wszelką cenę być doskonałą Miss. Powinna być jak najbardziej naturalną, uśmiechniętą młodą dziewczyną, mieć własny styl i wierzyć  w swoja szczęśliwą gwiazdę, bo na sukces nie ma recepty!!!
Jak Pani sądzi, co powinna wiedzieć dziewczyna zgłaszająca się do konkursu miss, jeśli chce w przyszłości piąć się po szczeblach kariery i nie zniknąć tuż po finale.
Dziewczyna startująca do konkursu Miss powinna wiedzieć, że tytuł najpiękniejszej jest głównym celem tego konkursu i może przyczynić sie do dalszej kariery. Ale nie jest jej gwarancją.
Miss Polonia z lat 80tych zachwycają po dziś dzień, urodą, inteligencją, charakterami. Zdobyła Pani na naszym portalu tytuł Ikony polskiej miss. Katarzyna Zawidzka kobieta sukcesu. Co chciałaby Pani przekazać czytelnikom  naszego portalu?
Bardzo dziękuje czytelnikom za ten tytuł . Nie wiem czy rzeczywiście na niego zasłużyłam ,ale sprawił mi on wielka satysfakcję. Cieszę się, że wybory miss są ciągle popularne i że mają swoją publiczność. W imieniu Miss Polonia z lat 80tych dziękuję za wyróżnienie i komplementy nas dotyczące. Dzięki waszym czytelnikom no i oczywiście wam redaktorom tego portalu możemy wrócić do pięknych wspomnień. Życzę czytelnikom oby przygoda z konkursami Miss trwała jak najdłużej ,żeby Miss były co roku piękniejsze, zajmowały jak najwyższe miejsca na konkursach międzynarodowych, a nam udanej zabawy!! Pozdrawiam wszystkich serdecznie!