Małgorzata Majewska Miss World Canada 2006

Małgorzata Majewska - ur. w Polsce a obecnie obywatelka Kanady. W 2006 r. otrzymała tytuł Miss World Canada 2006 i reprezentowała ten kraj podczas konkursu Miss World 2006 w Polsce.
- Czy fakt stanięcia do walki o Miss World Canada 2006 był podyktowany tym, że finał Miss World 2006 miał odbyć się w Polsce? Czy to przypadek?
Fakt, że jestem Polką i to że konkurs Miss World miał odbyć się w Polsce nie miał nic wspólnego z moją wygraną w Miss World Canada 2006. Kanadyjski organizator starał się wybrać najlepszą dziewczynę i kandydata do reprezentowania kraju na świecie na ten rok. Poza tym, nie sądzę by dało mi to jakąkolwiek przewagę nad innymi dziewczynami.
-Jak wyglądają kanadyjskie wybory miss, czym się mogą różnić od polskich?
Ponieważ Kanada jest tak dużym krajem, nie każdy region organizuje swój konkurs i potem wysyła swe laureatki na finał krajowy. Ze względu na odległości niektóre regiony zostały podzielone i robią więcej niż jeden konkurs. Są wówczas edycje strefy południowej oraz północnej. Niestety finał rywalizacji o koronę miss nie jest prezentowany w telewizji. Kanadyjczycy nie wykazują dużego zainteresowania tego typu widowiskami. Po zwycięstwie w konkursie zaś nie ma tak wiele możliwości prezentowania się w mediach i bardzo trudno kontynuować karierę np. w TV.
-Organizacja konkursu Miss World 2006 w Polsce wprawiła wiele Polaków w zdumienie. Bowiem impreza tej rangi wcześniej w Polsce się nie odbyła. Jak zatem postrzegano ten fakt w dalekiej Kanadzie?
Organizator Miss World stara się dotrzeć z promocją swego konkursu do wszystkich obszarów świata, ale po raz kolejny ze względu na duże odległości to sprawia, że jest to bardzo trudne. Dlatego nie było to specjalnie komentowane.
-Miała zapewne Pani jakieś wyobrażenie o Polsce. A jak wyglądało zderzenie tego z poznaniem tego kraju będąc na zgrupowaniu?
Wcześniej byłem w Polsce wielokrotnie, mam tam wielu krewnych. M.in. moją babcia, która jest w Warszawie, więc nie było niczego, co mnie zdziwiło bądź zszokowało. Polska jednak z podróży podczas zgrupowania konkursowego Miss World zaprezentowała inny, odmienny wizerunek. Po pierwsze, miałam okazję zobaczyć wiele nowych, nie znanych mi dotychczas miast, takich jak Wrocław i Zamość. Nie spodziewałam się skupiania na nas tak dużej uwagi, patrząc na doświadczenia z konkursu krajowego w Kanadzie. Gdy odwiedzałyśmy różne polskie miasta na spotkania z nami przybywało tak wiele osób. To była taka wielka przyjemność otrzymywać ciepłe przyjęcie i odruchy sympatii.
-Jak wspomina Pani rywalizację w mini konkursie Miss World Sport którą wygrala? Wymagała ona dużo poświęcenia i wysiłku?
Zwycięstwo w mini konkursie Miss World Sport było niesamowite. Byłam sportowcem całe moje dotychczasowe życie więc nie jest to pewnie przypadek, ta moja wygrana. Uprawiałyśmy wiele ćwiczeń i zabaw sportowych. Wśród uczestniczek było także kilka innych dziewczyn, takich jak Miss Puerto Rico i Miss Łotwy, które okazały się również mocnymi konkurentkami. Utrudniły zatem zadanie wygrania mini konkursu sportowego. Do końca nie wiedziałam, kto zwycięży.
-Wśród reprezentantek z całego świata było kilka dziewczyn z polskimi korzeniami m.in. Węgierka czy Rosjanka. Kibicowano im tu bardzo mocno. Poznała je Pani?
Spotkałam Miss Węgier, która również miała polskie korzenie. Myślę, że jej mama była Polką. Zrobiliśmy sporo rzeczy razem, ale ponieważ byłam częścią grupy krajów kontynentu obu Ameryk, nie miałam możliwości spędzić z nią tyle czasu ile bym chciała. I choć wszystkie pomagałyśmy sobie nawzajem, to jednak w końcu jest to zawsze rywalizacja. Nie wiedziałam o Miss Rosji, nie miałam szansy jej spotkać i poznać bliżej.
-Gala finałowa Miss World to bardzo dokładnie wyreżyserowane widowisko. Jak sobie Pani z tym radziła?
Dni zgrupowania były bardzo podobne do siebie. Czułam się dobrze aż do ostatniego dnia. Byłam bardzo rozemocjonowana, ale w pozytywnym sensie. Choć ostatniego dnia było ciężko. Było też sporo napięć między innymi dlatego, że nasza miesięczna przygoda zbliża się do końca.
-Awans Pani do półfinalu bardzo cieszy. A tak zartem, awansujac czula Pani dume dla Kanady, ale czy dla Polski troche tez?
Byłam bardzo szczęśliwa, że awansowałam do półfinału jako polko-kanadyjka. Jestem bardzo dumna z Polski i Kanady. W Kanadzie czujemy swobodę i wolność w utożsamianiu się z naszymi korzeniami pochodzenia. Kanada jest krajem młodym i prawie każdy ma korzenie z innego kraju. Ale jednak wszystkie moje przygotowania do Miss World odbyły się w Kanadzie, byłam miss tego kraju i dlatego jestem dumna, że do półfinału awansowałam jako reprezentantka Kanady.
-Sa osoby które krytykuja wybor Miss Rep. Czech na ta najpiekniejsza. A jak jej rywalki ocenialy ten wybor?
Miss Czech był jedną z faworytek do korony i liczono się z tym, że może wygrać. Kiedy rzeczywiście wygrała nie słyszałam żadnych negatywnych uwag. Uważam że była doskonałą kandydatką do korony. Mówiła wieloma językami, była absolutnie wspaniałą i ładną dziewczyną.
-Jak po tych kilku latach ocenia Pani swój udzial w konkursach Miss World Canada i Miss World?
Chciałbym awansować jeszcze wyżej w konkursie Miss World, byłoby miło być w top 6 ... ale myślę, że spełniłam pokładane w mej osobie nadzieje wszystkich sympatyków. Naprawdę cieszę się tym, że dostałam się do półfinału. Od czasu mego udziału w Miss World moja kariera nie ukierunkowała się na świat showbiznesu. W Kanadzie jest to bardzo trudne, ponieważ jak powiedziałem Kanadyjczycy nie są zainteresowani tego typu widowiskami i tak naprawdę niewiele w tej kwestii można potem osiągnąć. Czasami żałuję, że nie dane mi było dostać takiej szansy, możliwości na tego typu karierę.