Angelika Jakubowska Miss Polonia 2008

 Angelika Jakubowska ur.w kwietniu 1989r. w Lubaniu. Modelka, studentka PWSZ w Legnicy. W  2008 r. otrzymała tytuł Miss Polonia 2008.
Jakie myśli kołaczą dziewczynie w głowie podczas podejmowania decyzji o udziale w konkursie na miss?
-Dla mnie konkurs Miss Polonia nie był pierwszym konkursem piękności w którym brałam udział. W 2005 dostałam się do finału Miss Polski Nastolatek, więc pewne doświadczenie już miałam. O castingu w Jeleniej Górze dowiedziałam się w tym samym dniu, w którym się on odbywał. Prawdę mówiąc miałam tam tylko towarzyszyć koleżance, ale po dłuższym zastanowieniu sama postanowiłam wypełnić formularz zgłoszeniowy. Co wtedy myślałam? Zastanawiałam się czy to dobry czas na tego typu zabawę. Byłam wtedy w klasie maturalnej, a przygotowania do finału regionalnego odbywały się cztery razy w tygodniu. Wolne chwile podczas prób poświęcałam na naukę. Było wiele momentów kiedy chciałam zrezygnować, ale na szczęście dotrwałam do końca.
Który z pokazów kandydackich wzbudza największy stres i w jaki sposób Pani i jej rywalki radziłyście sobie by go pokonać?
-Myślę, że najtrudniejsze są zawsze wyjścia, gdzie trzeba odpowiadać na pytania jury. Jak pokonać stres? Chyba nigdy do końca się go nie pozbędziemy, ale pamiętam, że za kulisami zawsze panowała zabawna atmosfera. Dziewczyny opowiadały śmieszne historie, wygłupiały się. Ważne jest to żeby nie traktować tego konkursu i werdyktu zbyt poważnie. To ma być dla kandydatek przede wszystkim świetna zabawa.
Dawniej kandydatki poznawało się tylko na samej gali konkursowej. Obecnie można je poznać, ocenić dużo wcześniej dzięki m.in. Internetowi. Czy dziewczyny zapoznają się z opiniami publikowanymi na ich temat w mediach i Internecie?
-Myślę, że tak. Ja sama na początku szukałam informacji na mój temat czy na temat koleżanek z konkursu w internecie. Szybko się jednak z tego "wyleczyłam". Kiedy czyta się opinie na swój temat na portalach, gdzie wypowiadają się anonimowi ludzie robi się bardzo przykro. W 90% są to opinie negatywne, a osoby które to piszą nigdy nie miały okazji nas poznać. Startując w tego typu konkursach należy się liczyć z tym, że będzie się poddawanym ocenie innych. Na tym to również polega. Ludzie mają różne gusta i mogą się nie zgadzać z decyzją jury. Ja się uodporniłam na tego typu krytykę. Mam zapewne wielu przeciwników mojej urody jak i zwolenników. Dla mnie jednak najważniejsza jest jednak opinia osób, które mnie znają. Bardzo miłe było to, kiedy ktoś kto mnie po raz pierwszy zobaczył, zamienił ze mną kilka słów po czym stwierdził, że ja tak naprawdę jestem normalną dziewczyną, z którą można zwyczajnie porozmawiać, pobawić się a wygrana nie sprawiła, że woda sodowa uderzyła mi do głowy.
Dużą niewiadomą są zawsze rozmowy z jurorami. Przygotowywała się Pani do nich w specjalny sposób?
-Nigdy nie przygotowywałam się do rozmów z jury, ponieważ stres na scenie jest tak ogromny, że o wszystkim się zapomina
Była Pani na dwóch prestiżowych konkursach międzynarodowych. Taka podróż to duży stres. A jednak na zgrupowaniach wyglądała Pani znakomicie i nie odnosiło się wrażenia że jest Pani zagubiona czy stremowana. Jak wyglądały przygotowania od strony psychologicznej do takich wyjazdów?
 -Dziękuję. Bardzo dużo pomogły mi rozmowy z dziewczynami, które wcześniej były na tego typu konkursach m.in z Martą Matyjasik, Francys Sudnicką, Basią Tatarą czy Anią Tarnowską. Pamiętam również, że wiele informacji przekazała mi Kasia Żebrowska, Damian Stroiński i Dominik Masny. Przygotowania trwają kilka miesięcy, więc miałam dużo czasu żeby oswoić się z tą myślą, a jednak już miesiąc przed wylotem na Bahama co noc miałam koszmary związane z moja podróżą. Jest to ogromny stres, ale jak już jest się tam na miejscu, wszystko mija. Przez cały rok panowania bywałam na wielu imprezach, poznawałam ludzi, miałam dużo publicznych występów zarówno w mediach jak i tych bardziej kameralnych. To mnie wiele nauczyło, sprawiło, że stałam się bardziej odważną, otwartą a przede wszystkim samodzielną osobą.
Czy zdarzyły się sytuacje podczas panowania jako najpiękniejsza Polka, które w szczególny sposób wpłynęły pozytywnie bądź negatywnie na Pani samopoczucie i kondycję psychiczną?
Pozytywów jest wiele. Tak jak wspomniałam przy poprzednim pytaniu, bycie miss z pewnością mnie zmieniło. Z zagubionej dziewczynki w ciągu roku bardzo szybko stałam się odważną, samodzielną, zdecydowaną i pewną swoich wartości kobietą. W ciągu pół roku udało mi się zwiedzić Australię, Bahama, Tajlandię i Chiny. Poznałam wielu wartościowych ludzi, z którymi utrzymuję kontakt do tej pory. Jeżeli chodzi o negatywne sytuacje z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nie było takich. Starałam się cieszyć każdym dniem w koronie. Był to dla mnie najpiękniejszy okres w moim życiu.
Zapewne każda z uczestniczek powinna sama poszukać złotego środka na swój udział, ale jaką złotą sugestię przekazałaby Pani przyszłym potencjalnym miss?
Pochodzę z bardzo małego miasteczka, gdzie praktycznie wszyscy się znają i jeżeli tylko ktoś odniesie jakikolwiek sukces spotyka się z zawiścią i zazdrością otoczenia. Wychodzę z założenia, że najważniejsze w życiu jest to żeby nie patrzeć na innych, tylko robić to, na co ma się ochotę i realizować swoje marzenia. Miss powinna liczyć się z tym, że sam konkurs to rzeczywiście świetna zabawa, ale ciężka praca zaczyna się dopiero po finale i trwa przez cały rok.