Aleksandra Ogłaza Miss Polski 2006
Aleksandra Ogłaza ur. w Bychawie. Studentka PWSZ w Białej Podlaskiej, modelka. W styczniu 2007 r. otrzymała tytuł Miss Polski 2006. A czytelnicy " Z archiwum Miss" wybrali pannę Olę na Miss Polski dekady 2000 - 2009.
Z jakimi oczekiwaniami stanęła Pani do rywalizacji o koronę Miss Polski 2006?
Wiadomo, że jak każda dziewczyna która startuje w konkursie miałam nadzieję na jakiś tytuł. W końcu po to się startuje . Byłam troszeczkę przerażona . Wiele dziewczyn na castingi przyszło ze zdjęciami z innych konkursów, sesji zdjęciowych. Ja w tego typu konkursie startowałam po raz pierwszy, nigdy wcześniej nie uczestniczyłam w sesjach zdjęciowych. Stwierdziłam, że szanse mam niewielkie na jakikolwiek tytuł, ale warto wystartować dla przygody. Okazało się ,że przygoda dopiero się zaczyna
Duże dylematy mają dziewczyny odnośnie godzenia startu w konkursach z życiem osobistym i zawodowym. Jak to wyglądało w Pani przypadku?
Pierwsze tygodnie po wyborach to ciągłe wywiady, sesje. Później zaczynają się podróże po Polsce jak i również za granicę. Ciężko jest pogodzić studia dzienne z wyjazdami. Na początku próbowałam sił korzystając z propozycji rektora uczelni – indywidualny tok nauczania. Mimo wszystko wyjazdy były zbyt długie aby móc nadążyć z materiałem na uczelni. Przerwałam naukę na okres 2-ch lat. Obecnie jednak kontynuuję studia w trybie zaocznym. Myślę, że to wszystko czego doświadczyłam przez ten czas w pełni zrehabilitowało te 2 lata.
Jaką rolę w pokonywaniu poszczególnych etapów konkursów odgrywa wsparcie rodziny?
Zacznę może od tego, że gdyby nie mama nigdy nie wystartowałabym w konkursie. To ona zachęciła mnie do startu i zaprowadziła na casting wyborów regionalnych. Później cały czas wspierała i kibicowała. Miałam moment w którym chciałam zrezygnować, było to na półfinałach w Ostrowie Wielkopolskim... kilka ciepłych rozmów przez telefon z mamą dodało mi otuchy. Od rodziny i przyjaciół dostawałam wiadomości typu: „ Olka oby tak dalej trzymamy kciuki” ”Jesteśmy z Tobą”. To dodaje otuchy zwłaszcza kiedy na różnych forach pojawiają się opinie i komentarze. Wiadomo, że gusta są różne i każdemu odpowiada inny typ urody, a ludzie czasem nie potrafią pohamować się od złośliwości. Wtedy każde ciepłe słowo jest jak lek na całe złoJ Po wyborach również mnie nie zawiedli- w domu czekała najbliższa rodzina z szampanem, kwiatami, czekoladkami i to co najbardziej mnie urzekło na wejściu do domu widniał napis „ WITAMY NASZĄ MISS”
Wygrana w konkursie to pożegnanie się z anonimowością. Jakie są plusy i minusy tego faktu i jak Pani sobie to poukładała?
Mieszkam w małym miasteczku, które liczy 5,5 tys. Mieszkańców, więc wszyscy się znają chociażby z widzenia . Wiadomość o tym że zostałam Miss rozeszła się momentalnie. Gdy wróciłam po wyborach w domu czekał na mnie już Burmistrz Miasta z listem gratulacyjnym od mieszkańców. Dostałam wiele zaproszeń na różnego typu imprezy okolicznościowe. Ludzie na ulicy gratulowali mi, cieszyli się że ktoś z ich miasteczka wygrał ogólnopolski konkurs. Oczywiście w szkole (PWSZ w Białej Podlaskiej) moje nieobecności również traktowali z przymrużeniem oka ;)
Są również mniej przyjemne aspekty całej sytuacji, ale to tylko ludzka zazdrość-można się na nią uodpornić !!
W 2006 r tak się złożyło ze organizator Miss Polski uzyskał prawo do delegowania najpiękniejszych na konkurs Miss World (Miss Świata). Zapewne presja przez to wzrosła i oczekiwania kandydatek?
O tym, iż to biuro Missland dostało koncesje na Miss World 2007 dowiedziałam się dopiero po wyborach. Myślę, że większość kandydatek również nie zdawała sobie z tego sprawy, więc nie odczuwałyśmy presji. Nie zmienia to jednak faktu , że i tak wszystkie przeżywałyśmy finał i ogłoszenie wyników.
Niestety nie dane było Aleksandrze Oglazie reprezentować Polski na tym najbardziej prestiżowym konkursie światowym, gdyż zapadła decyzja że w Miss World 2007 weźmie udział już nowa miss z 2007 r. Trochę żal, że to nie Pani?
Pewnie, że żal. Jest to największy i najbardziej prestiżowy konkurs na świecie, który wówczas odbywał się w Chinach(podróż do Chin była moim marzeniem). Od dziecka śledziłam wybory Miss w telewizji. Nie pomyślałabym wtedy że zaledwie otrę się o start w tym konkursie. Nie mogę jednak narzekać. Byłam na 2-ch konkursach międzynarodowych w Chinach(więc marzenie spełniłam) i na Seszelach. Zwiedziłam wiele pięknych miejsc, poznałam różne kultury, tradycje. To wszystko co zobaczyłam to moje ;) i nigdy tego nie zapomnę.
Mimo ze Pani „rok” panowania jako miss był najkrótszy, bo trwał zaledwie 8 miesięcy, udało się zapewne zrobić w nim coś wartego zapamiętania. Jakie wydarzenia wspomina Pani jako te najważniejsze, wyjątkowe?
Pomimo tego, że było to tylko 8 miesięcy mam wiele momentów, które będę dłuuuugo wspominać.
Życie Miss to ciągle podróże. Podczas tych 8 miesięcy odwiedziłam 7 krajów, uczestniczyłam w wielu sesjach zdjęciowych w Polsce jak i zagranicą. Równolegle współpracowałam z agencjami modelek w Paryżu, Mediolanie, Londynie ,Hamburgu. Poznałam wiele ciekawych osób z którymi nadal współpracuje. Myślę, że ciężko wybrać konkretne wydarzenie, które uważam za najważniejsze. Każda sytuacja w jakiej się znalazłam była dla mnie nowa i wiele mnie uczyła.
Dobra miss to nie tylko ładna dziewczyna. Powinna także umieć współpracować z organizatorem i być lubiana przez otoczenie. Mimo oddania korony w 2007, nadal jest Pani gościem różnych imprez oraz współpracuje z organizatorem Miss Polski. Idealna miss? Jaki jest Pani klucz na ten sukces?
Klucz do sukcesu ? – To po prostu bycie sobą J Bardzo lubię kontakt z ludźmi. Cieszę się , że moja współpraca z biurem Missland ciągle trwa. To obustronne wsparcie. Oni pamiętają o mnie przy sesjach zdjęciowych i imprezach okolicznościowych. Ja staram się ich nie zawieść. To wspaniali ludzie, którzy wspierają i pomagają jak rodzina.
Do tych atutów nasi czytelnicy dorzucili jeszcze uznanie w ich oczach wybierając Panią na Miss Polski dekady 2000- 2009. Zatem ma Pani okazje przekazać parę słów swoim sympatykom.
Dziękuję wszystkim, którzy docenili moją osobę i głosowali właśnie na mnie. Ta wiadomość dodaje mi energii do dalszych działań i współpracy .Mam nadzieję, że moja przygoda z tytułem Miss potrwa jeszcze długie lata.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników portalu „Z archiwum Miss”