Izabela Filipowska I Wicemiss Polonia 1991
Izabela Filipowska ur. w Puławach. W 1991r. w konkursie Miss Polonia otrzymała tytuł II Wicemiss. Reprezentowała Polskę na konkursie Miss Universe 1992 odbywającym się wtedy w Tajlandii. Obecnie mieszka i pracuje w Warszawie.
Jak Pani wspomina swoją drogę do finału Miss Polonia począwszy od momentu podjęcia decyzji o samym w nim udziale?
Dzisiaj, z perspektywy czasu mam zupełnie inne spojrzenie. Jestem starsza, więc inaczej do tego podchodzę. Traktuję to jak zabawę, ciekawe doświadczenie, dające wiele lekcji pokory. Oczywiście kiedyś bardziej przeżywałam swój udział w konkursie, dzisiaj traktuję to z humorem
Po finale Miss Polonia 1991 media informowały, że zdecydowanymi faworytkami znacznej części publiczności były: Izabela Filipowska i Katarzyna Stępień. Czy była zatem świadomość, że w opinii obserwatorów są duże szanse na tytuł Miss Polonia?
Tak, obie z Kasią miałyśmy tę świadomość, ponieważ wszyscy w toczeniu dawali nam to do zrozumienia. Dla nas oczywiście nie miało to znaczenia, ponieważ wiadomo, że każdy ma swoich faworytów. A szansa na tytuł? Każda ją miała, startując w wyborach.
Czy "współzawodnictwo" między finalistkami konkursu Miss Polonia było odczuwalne?
Niewiele, ale trochę. Były dziewczyny, którym zależało na wygranej. Ja trafiłam na koleżanki, które tak jak ja przyszły dla zabawy, więc trzymałyśmy się razem i dobrze się bawiłyśmy.
Po finale Miss Polonia okazało się, że Iza Filipowska została "Miss Universe Poland" czyli reprezentantką naszego kraju na konkursie Miss Universe 1992. Czym zaskoczył Panią ten konkurs? Czy spełnił ewentualne oczekiwania?
Tak, władze biura Miss Polonia orzekli, że to ja pojadę na Miss Universe do Bangkoku (przyp. red. Tajlandia). Konkurs zaskoczył mnie dosłownie wszystkim. Począwszy od świetnej organizacji, poprzez przygotowania, atrakcje i sam finisz. Było super. Już po samym przylocie zaopiekowano się mną tak, jakbym była członkiem rodziny królewskiej. Najlepszy hotel, apartament, świetne dziewczyny z 95 krajów świata - moje rywalki. Fantastyczna atmosfera, nie dająca odczuć napięcia związanego z konkursem. Nie miałam żadnych oczekiwań w stosunku do konkursu, ponieważ wiedziałam, że nie mam szans. Myślę, że i tak odniosłam duży sukces -jadąc tam i plasując się na 16 pozycji wśród 96 uczestniczek całego świata według ocen jurorów.
Konkurs Miss Universe odbywał się wówczas w Tajlandii. Czy ten azjatycki kraj ujął Panią czymś odmiennym od tego co mamy w Polsce czy Europie?
Oczywiście, egzotyką przede wszystkim. Uprzejmością ludzi, kolorystyką barw, pięknymi kwiatami, smacznymi daniami i owocami. Było wprawdzie upalnie bo ponad 40 st. C. ale klimatyzowane lokale, autobusy i hotele nie dały odczuć tego wilgotnego i męczącego dla europejczyków klimatu. zadbano tak naprawdę o każdy szczegół podczas naszego pobytu w Tajlandii. Zwiedzałyśmy najpiękniejsze zakątki tego kraju np. Garden Rose - piękny różany ogród z olbrzymią ilością ptaków i zwierząt oraz różnych gatunków roślinności i kwiatów, wyspę Pattaya, plac z Buddą i inne lokalne atrakcje. Poznałam wspaniałych ludzi, również Polaków zamieszkujących w Bangkoku, z którymi utrzymywałam kontakty przez wiele lat. Pobyt w Tajlandii wspominam wspaniale
Jak duży wpływ wywarły sukcesy w konkursach piękności na Pani życie?
Raczej żadnego wpływu nie wywarły. Wróciłam do rzeczywistości zaraz po powrocie i wzięłam się do zawodowej pracy. Od czasu do czasu bawiłam się w modeling, ale sporadycznie.
Jakiś czas temu telewidzowie mieli okazję zobaczyć Izabelę Filipowską w programie tv "Familiada" wraz z innymi członkiniami "Klubu M jak Miss". Wygraną przekazałyście na szczytny cel. Czy krótko po tym jak została Pani wicemiss kraju miała też okazje udziału w akcjach dobroczynnych?
Tak, oczywiście, te funkcje niosą za sobą pewne zobowiązania. Dzisiaj już nie pamiętam jak dużo było tych akcji, ale uczestniczyłam oczywiście. To miłe, kiedy wiesz, że możesz komuś pomóc. Każdy z nas może potrzebować pomocy, więc jeśli tylko ktoś prosi mnie o wsparcie, nigdy nie odmawiam.
O czym marzy lub nawet jakie ma plany dzisiejsza Izabela?
O czym marzę? Może o tym, aby moja córka była zdrowa, żeby miała tyle szczęścia w życiu co ja i spotykała na swojej drodze samych życzliwych ludzi.
Jakie mam plany? Generalnie nie planuję, żyję chwilą.
Chciałabym jeszcze przyłączyć się do grona moich koleżanek niosących pomoc potrzebującym, mam nadzieję, że wkrótce zrealizuję swój plan