Kuba Klawiter prezenter
Kuba Klawiter pochodzi z Poznania.Magister ekonomii z Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Tam zaczynał przygodę z mediami współpracujac z telewizją regionalną. Obecnie pracuje i mieszka w Warszawie gdzie jest prowadzącym programy dla stacji TV4. Wspólpracuje także z wytwórnią muzyczną My Music.
Zapewne o wiele częściej bywasz w roli pytającego niż odpytywanego. Jak się zatem czujesz po drugiej stronie barykady?
-Cieszę się, że tym razem nie muszę zastanawiać się nad pytaniami
Opowiedz o kulisach przygotowań do gali finałowej konkursu Miss Intercontinental 2008.
-Dziewczyny przygotowywały się dłuugo. Sam zresztą wiesz. Agnieszka, Zygmunt i ja byliśmy na miejscu w sobotę rano. Próby do finału zaczęły się rano i jak to z próbami z reguły bywa, postępowały w bólach. Szczerze mówiąc w południe nie byłem wcale pewien, czy istnieje jakakolwiek szansa, na to, że zdążymy do 17tej.
Doszło do dość tajemniczego opóźnienia w rozpoczęciu transmisji telewizyjnej z konkursu. Potrafisz wyjaśnić skąd ta niespodziewana sytuacja?
-Sam byłem w szoku. Komunikat puszczany od 16.55 w głośnikach na sali był raczej przerażający. Kazano nam wszystkim jak najszybciej opuścić salę najbliższym wyjściem awaryjnym. Ku mojemu zaskoczeniu nikt nie ruszył się z miejsca. Siła spokoju w narodzie przychodzącym na wybory miss. Na szczęście okazało się, że opóźnienie jest spowodowane awarią prądu, z którą technicy poradzili sobie dość szybko. Myślę, że gdyby goście zebrani na sali posłuchali komunikatu i rzeczywiście opuścili salę, moglibyśmy zapomnieć o tym, że jakakolwiek transmisja się odbędzie.
Jak wyglądał koncert finałowy od kulis?
-Nerwy, nerwy i dużo biegania. Na szczęście wielu ludzi w sytuacjach stresowych reaguje śmiechem, więc było bardzo sympatycznie. Przebiegające co chwila dziewczyny w bikini były zdecydowanie najprzyjemniejszym aspektem mojej pracy.
Profesjonalni prowadzący bardzo rzadko wspierają się papierowymi wspomagaczami. Czemu zatem główna para prowadzących galę czyli Agnieszka Popielewicz i Zygmunt Chajzer wręcz nie mogli się od nich oderwać?
Profesjonalni prowadzący z reguły korzystają z promptera. Ja osobiście nie lubię tego urządzenia, ale w niektórych sytuacjach jest niezbędny. W Zabrzu promptera zabrakło, więc Aga i Zygmunt mieli bardzo mało czasu, żeby opanować swoje teksty. Chyba lepiej, że wspierali się kartkami, nie wyobrażam sobie improwizacji w ich wykonaniu na tej imprezie.
Zadając pytanie jednej z kandydatek „Kto jest najprzystojniejszy na scenie” wprawiłeś ją w osłupienie. A twoim zdaniem kto był najprzystojniejszy na gali?
Ta kandydatka miała oczywiście odpowiedzieć, że to ja jestem najprzystojniejszy na gali, ale nie uzgodniliśmy tego wcześniej, więc wyszło jak wyszło. A tak poważnie – nie potrafię oceniać urody facetów. Z reguły jak uważam kogoś za skończonego brzydala, to ma takie powodzenie u dziewczyn, o którym ja mógłbym tylko pomarzyć.
Zapamiętałeś może pewne zabawne lub groźne zdarzenia podczas swej pracy przy konkursie Miss Intercontinental 2008?
Przed jednym z moich wejść operator kamery tak wnikliwie obserwował kandydatki z tyłu sceny, że prawie nie zdążył dobiec z kamerą na miejsce na czas. Oczywiście było to w trakcie wyjścia dziewczyn w bikini
Jak oceniasz werdykt końcowy konkursu?
Jurorzy mogli dokonać lepszego wyboru, ale może jak będę w ich wieku, też mi się zmieni gust. Bardzo mnie cieszy drugie miejsce Polki.
Dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję że zobaczymy ciebie wkrótce jako głównego prowadzącego konkurs piękności